LKS Skrbeńsko w piątej kolejce zmagań Football Center C-klasy Rybnik, pewnie pokonał u siebie KP II Kamień 3:0 (2:0). Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że już po raz trzeci w tym sezonie zagraliśmy na zero z tyłu.
Założenia taktyczne były na ten mecz dosyć proste. Ruszyć od początku na rywala i szybko ustawić sobie spotkanie. Od początku spotkania często gościliśmy pod bramką rywala, jednak na bramkę musieliśmy czekać aż do 31 minuty. Wtedy to po stałym fragmencie gry, najprzytomniej w polu karnym zespołu z Kamienia zachował się Dawid Gamoń. Po dość przypadkowej asyście Przybyłka, napastnik LKS-u nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Dobrze broniącą się drużynę gości "złamaliśmy" kolejny raz już chwilę później. W 35 minucie po asyście Gamonia, bardzo ładnym strzałem lewą nogą pod poprzeczkę popisał się Adam Brzyszkowski. Dla Adama to pierwsza bramka po powrocie do LKS-u. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Zielono-Czerwoni nie chcieli się zadowolić dwubramkowym prowadzeniem i po zmianie stron dalej dyktowali warunki. W 53 minucie, błąd w rozegraniu piłki defensywy gości wykorzystał Dawid Gamoń. Został ewidentnie sfaulowany przez golkipera KP Kamień i arbiter wskazał na "wapno". Do piłki, ku zdziwieniu wszytskich podszedł nasz bramkarz Jonatan Grużewski. "Johny" pewnie pokonał swojego "kolegę po fachu, popisując się pięknym strzałem a'la Panenka. O tym golu mówiono nawet w najpopularniejszych polskich mediach (link) ;) ! Szukaliśmy czwartego gola, dużo szans mieli także zmiennicy ale do bramki gości piłka już więcej nie wpadła. Osiągnęliśmy trzecie bardzo pewne zwycięstwo w sezonie i wskoczyliśmy na czwarte miejsce w tabeli "C-klasy".
Kolejne spotkanie zagramy na wyjeździe w niedzielę, 25 września z LKS II Baranowice. Rywal plasuje się na trzecim miejscu i jeżeli marzymy także o trzech punktach, trzeba będzie się zdecydowanie bardziej "napocić".