LKS Skrbeńsko w 4 kolejce Football Center "C" klasy Rybnik zremisował na wyjeździe z KS Wielopole 0:0.
Mimo, że w Wielopolu nie oglądaliśmy bramek, spotkanie było ciekawe, stojące na wysokim poziomie. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany. Gospodarze głównie próbowali swoich sił na skrzydłach, a najwięcej zagrożenia stwarzał znany starszym kibicom LKS-u, głównie z gry w Ochojcu - Arystydes Pachucy. Nasza drużyna również nie pozostawała dłużna, również w pierwszych 45 minutacj mieliśmy dogodne sytuacje pod bramką Wielopola. Obie drużyny grały ciekawą piłkę, rzadko kiedy widzianą na tym poziomie rozgrywkowym. Na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron, oba zespoły były nadal nastawione na ofensywę. Jednak im dłużej trwał mecz, dało się zauważyć coraz większą przewagę LKS-u. Ostatnie pół godziny oglądaliśmy festiwal niewykorzystanych szans Zielono-Czerwonych. Bramka gospodarzy była w tym dniu jak zaczarowana. Wiele wyśmienitych okazji, kilkanaście strzałów w tym kilka celnych nie przyniosły nam bramki. Bramkarzowi gospodarzy w tym dniu pomagały nawet słupki. Miejscowi w tym okresie tak naprawdę tylko raz poważniej zagrozili naszej bramce. Jak zawsze, czujnie na straży stał kapitan Grużewski. Kilka minut przed ostatnim gwizdkiem, piłkę meczową na nodze miał Dominik Jędrzejkiewicz. Niestety z pojedynku "sam na sam", górą wyszedł golkiper Wielopola. Arbiter po 91 minutach zakończył spotkanie.
Mimo bardzo dobrej gry z naszej strony, wyjeżdżając z Wielopola pozostał niedosyt. Licznie zgromadzeni kibice po meczu stwierdzili, iż takie bezbramkowe remisy mogliby oglądać częściej. Trzech punktów nie udało się zdobyć ale kolejna szansa na to już za tydzień, w spotkaniu "domowym" z KP II Kamień (niedziela, 11:00).