Minimalna wygrana gości

LKS Skrbeńsko w swoim czwartym sparingu, a trzecim meczu w Lidze o Puchar Wójta Gminy Godów przegrał na własnym boisku z KS 27 Gołkowice 0:1 (0:1). Sąsiedzi tym samym wynikiem zrewanżowali się za porażkę z rundy jesiennej.

To nie był do końca zwykły sparing. Mecz ten zgromadził na trybuny dużą rzesze kibiców, co chwilę można było usłyszeć doping dla Zielono-Czerwonych. Ławki rezerwowych pękały w szwach co świadczyło, że obie ekipy podeszły do spotkania bardzo poważnie. Początek meczu należał do gości bowiem już w 6 minucie po akcji Łaskiego, jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Kamil Baranek. Mimo, iż do końca wynik nie uległ zmianie nie można powiedzieć, że na boisku wiało nudą. LKS do zdobycia gola w pierwszej połowie był najbliżej po pięknym strzale Jędrzejkiewicza ale golkipera KS 27 uratowała poprzeczka. Goście również próbowali swoich szans do podwyższenia wyniku. Przebieg rywalizacji był bardzo wyrównany i mimo, że stan murawy nie pozwalał na efektowną grę to od czasu do czasu mecz mógł się podobać. Po zmianie stron, z naszej strony zdecydowanie najlepszą szansę zmarnował wracający do LKS-u - Sebastian Kopel. Bardziej znany jako "Sagi", będąc oko w oko z bramkarzem Gołkowic posłał piłkę minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. Im bliżej końca, tym bardziej w obu szeregach zaczynało brakować sił. Tempo spotkania w końcówce opadło, a ostatniej szansy do wyrównania nie wykorzystał poobijany już Dawid Gamoń. Wynik nie uległ zmianie i tym razem to zespół KS 27 Gołkowice mógł cieszyć się z minimalnego zwycięstwa. Rywalom dziękujemy za grę i życzymy powodzenia w klasie "B". Rezerwy Gołkowic nie wystartują bowiem na wiosnę w rozgrywkach "C" klasy.

LKS do rozegrania ma jeszcze dwa sparingi. Najbliższy już 12 marca o godzinie 15.00 z Wicherem Wilchwy. O miejscu rozegrania spotkania poinformujemy za pośrednictwem naszego Facebooka.