LKS Skrbeńsko wygrał w meczu kończącym rundę jesienną z KS 27 II Gołkowice 1:0 (0:0). Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył 53 minucie Andrzej Wodecki.
Zwycięstwo bardzo mocno cieszy, ponieważ było to spotkanie derbowe z drużyną, która miała w swoich szeregach 9 zawodników występujących z powodzeniem klasę wyżej...
Chodź na tą rywalizację lokalnych fanów piłki nożnej nie trzeba jakoś specjalnie motywować, dobrze rozreklamowane starcie m.in. internecie przyciągło na trybuny tłumy kibiców. Na spotkaniu również byli obecni działacze Podokręgu czy też Śląskiego ZPN. Spotkanie sędziowała trójka sędziowska pojawiająca się na co dzień w wyższych klasach rozgrywkowych co tylko pokazywało, mimo iż to tylko spotkanie "C" klasy, rangę tego wydarzenia. Mecze rozgrywane między tymi drużynami od x lat były bardzo wyrównane i przynosiły dużo emocji.
Nie inaczej było tym razem, a o wynik musieliśmy drżeć do samego końca. Jak to zwykle bywa w starciu z sąsiadem, gra obu drużyn nie była na bardzo dobrym poziomie. Oba zespoły ponosiły dużo strat w środku boiska. Jednak w pierwszej połowie były już okazje do otworzenia wyniku. Pierwszą miał już na początku spotkania Andrzej Wodecki, lecz piłka po jego strzale odbiła się od zewnętrznej strony słupka bramki. W odpowiedzi, goście również stworzyli sobie niezłą sytuację, ostatecznie na raty nasza defensywa wybiła piłkę po za plac gry. W pierwszych 45 minutach mieliśmy jeszcze z naszej strony groźne strzały Karaska, Lubowskiego czy Dhumerelle. Piłka mijała niestety bramkę Gołkowic, a w jednej z sytuacji znakomicie zachował się golkiper KS-u. Rywalom, którzy w pierwszej części gry grali z wiatrem często uciekała piłka przez co nie potrafili stworzyć dla siebie bardzo dobrych sytuacji.
Po przerwie gra nie uległa diametralnej zmianie ale już w 53 minucie Zielono-Czerwoni zadali jak się później okazało jedyny, decydujący cios. Piłkę przechwycił w polu karnym gości Robert Makles. Uderzał na bramkę jednak piłka odbiła się od obrońcy KS-u, trafiła do niepilnowanego Andrzeja Wodeckiego, a ten pewnym strzałem ucieszył tłum kibiców Skrbeńska. Chwilę po bramce, szczęścia z dystansu próbował ponownie Karasek lecz piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Gołkowice po stracie gola oczywiście ruszyły do śmielszych ataków. Kąśliwym strzałem popisał się Babii, na szczęście także niecelnie. Grużewskiego próbował również zaskoczyć Łaski ale także ten zawodnik w tym dniu miał rozregulowany celownik. LKS próbował podwyższyć wynik po szybkich kontratakach. Po jednym z nich, bliski zdobycia drugiego gola był Dhumerelle. Dwie minuty później, Gołkowice były bliskie strzelenia sobie bramki samobójczej. W końcówce spotkania, piłkę meczową miał na nodze Łukasz Borawski ale rozpaczliwym wślizgiem popisał się Mateusz Kuchcik i uratował LKS najprawdopodobniej przed stratą bramki. Arbiter doliczył dwie minuty, a LKS mądrze przeszkadzał rywalom w grze na ich połowie. Po ostatnim gwizdku zapanowała duża radość i nasz zespół wraz z kibicami świętował derbowe zwycięstwo.
Niestety, było to ostatnie spotkanie Zielono-Czerwonych w 2021 roku. Przed nami długa, zimowa przerwa, a na wiosnę kolejne emocje z udziałem już dwóch naszych drużyn bowiem po wielu latach nieobecności, w Podokręgowej Lidze Juniorów Starszych zagrają juniorzy LKS Skrbeńsko.
Po meczu, z trybun w kierunku Prezesa Daniela Grygierka zostało odśpiewane przez kibiców gromkie "Sto Lat". Prezes później nie ukrywał wzruszenia i dziękował wszystkim za tak wspaniały urodzinowy prezent.